Bogaci posłowie też pożyczają z funduszu socjalnego
Jeszcze nie spłacono pożyczek z poprzedniej kadencji, a już po pieniądze ustawiają się kolejni
Atrakcyjnie oprocentowane pożyczki w szóstej kadencji wzięło 68 posłów. Przez skróconą kadencję jeszcze ich nie spłacili. A tymczasem w kolejce po sejmowe pieniądze czekają już kolejni chętni posłowie. – Fundusz jest ograniczony, więc pożyczki powinni dostawać najbardziej potrzebujący – podkreśla Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu i przewodniczący komisji rozpatrującej wnioski.
W praktyce jest jednak inaczej. Na liście posłów, którzy zapożyczyli się w funduszu socjalnym, jest kilku posłów milionerów, m.in. Stanisław Gawłowski, poseł PO z Koszalina i obecny wiceminister środowiska. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że jest jednym z najbogatszych parlamentarzystów (wykazał ponad milion złotych majątku). W samych oszczędnościach Gawłowski ma 320 tys. zł, do tego cztery nieruchomości, dom i 700 tys. zł za sprzedaż działki. Jedyny kredyt to ten sejmowy – na 20 tys. zł.
Dlaczego tak bogaty człowiek musi korzystać z funduszu socjalnego? Nie udało nam się dowiedzieć. Wiceminister nie odbierał komórki, a po godz. 13 wyszedł z pracy i ponoć wsiadł do samolotu. – Rozpoczął urlop i nie będzie go do 11 lutego – poinformowała nas jego sekretarka.
Pożyczkę z sejmowej kasy wzięli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta