Nieznane oblicze Antarktydy
Pod koniec roku warto nadrobić zaległości i zobaczyć najlepszy film, jaki w tym sezonie był wyświetlany w polskich kinach.
Według mnie to dokument Wernera Herzoga „Spotkania na krańcach świata”. Amerykańska Fundacja Nauki zaprosiła reżysera na Antarktydę, by sfilmował lodowy kontynent i życie ludzi w bazie naukowej McMurdo. Ale w zamyśle Herzoga nie miał to być jeszcze jeden dokument przyrodniczy, których pełno w telewizji. Stworzył wspaniałą opowieść o cudzie życia – pokazał lodowy kontynent jako żywy organizm, który fascynuje, a zarazem budzi respekt.