Wiara nie jest dla głupców
Vittorio Messori przypomina prawdy, o których nikt w Europie nie chce pamiętać
– Wystarczy nie dać się zastraszyć – mówi Vittorio Messori. To jego maksyma. Wziął ją od angielskich dżentelmenów, chowanych według wzorów średniowiecznego rycerstwa. – Zawsze starałem się jej przestrzegać – dodaje.
Słowo „odwaga” padło wielokrotnie w czasie długich rozmów z Andreą Torniellim, wydanych w formie wywiadu rzeki. We Włoszech „Perche credo” („Dlaczego wierzę”) wywołało ogromne poruszenie. Oto najsłynniejszy dziś chyba pisarz katolicki, którego książki z miejsca stają się bestsellerami, rozmówca dwóch papieży (Jana Pawła II i Benedykta XVI), komentator spraw kościelnych jednego z największych i najbardziej poważanych dzienników w kraju „Corriere della Sera” opowiada o swojej niewzruszonej wierze. Nie wątpi, nie rozdziera szat, nie podważa dogmatów, nie odsłania wstydliwie skrywanych tajemnic. Wierzy i chce o tym opowiedzieć. Wszystkim. – Tylko jedna rzecz mnie interesuje: pomagać wierzyć – mówi. To zdanie powtarza wiele razy.
Testament starego pisarza
By się do tego przyznać, potrzeba dziś odwagi, i to takiej ocierającej się nieomal o brawurę. Zwłaszcza na Zachodzie, gdzie medialne triumfy święcą wojujący ateiści przekonujący rozbawioną publikę, iż słowo „chrześcijanin” jest synonimem głupca. Gdzie filmowe gwiazdy będą się raczej chwalić uczestnictwem w obrzędach wudu niż we mszy świętej. Gdzie Kościół...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta