Święta inaczej
Jak świąteczny czas spędzają cudzoziemcy, którzy występują w stołecznych drużynach? Większość z nich wraca w rodzinne strony, by posmakować narodowych przysmaków. Ci, którzy zostają w Polsce, nie mogą się doczekać pierogów i... sylwestrowej imprezy
Dziennikarze działu sportowego
Czy wszyscy czują już atmosferę zbliżającej się Wigilii? Nie – jednym z nielicznych wyjątków jest siatkarz Politechniki Karel Kvasniczka.
– Ja i żona jesteśmy ateistami i nie przywiązujemy dużej wagi do Bożego Narodzenia. Szanujemy jednak uczucia oraz zwyczaje naszych najbliższych, dlatego w Wigilię spotykamy się z rodziną u mojej teściowej, a dzień później idziemy do mojej mamy. Na wigilijnym stole można znaleźć zupę grzybową, sałatki, a nawet schabowego. Które danie smakuje mi najbardziej? Wszystkie (śmiech). Bardzo lubię też, jak każdy Czech, napić się piwa. Ale nie polskiego, bo jest za mocne.
U nas mamy lżejsze browary. Prezenty kupuję zwykle tuż przed świętami. Zawsze najwięcej dostają dzieci. Upominki, tak jak w Polsce, wręczamy sobie po wigilijnej kolacji – przyznaje Kvasniczka.
Pierogowy rekordzista
Czeski siatkarz akademików to wyjątek. Jego rodak, piłkarz Polonii Radek Mynar, już nie może doczekać się Wigilii.
– Święta w Czechach obchodzi się podobnie jak w Polsce. Najważniejsza jest rodzinna atmosfera. W Wigilię dzieci od rana ubierają choinkę, a żona przygotowuje świąteczne potrawy. Nie może zabraknąć karpia, ale wcześniej na stole pojawia się zupa rybna lub grzybowa. Inne tradycyjne potrawy to sałatka ziemniaczana, chałka wigilijna z bakaliami oraz cukrovi – malutkie ciasteczka o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta