Oby nie spotkało nas głębsze spowolnienie
Ze Sławomirem Sikorą, prezesem Banku Handlowego w Warszawie, o konsekwencjach kryzysu gospodarczego rozmawia Eliza Więcław
Rz: Czy możemy się spodziewać, że udział złych kredytów w sektorze bankowym zwiększy się do poziomu z lat 2000 – 2001, kiedy przekraczał 20 proc.?
Sławomir Sikora: Jeśli chodzi o klientów detalicznych, to sytuacja może być gorsza niż na początku tego stulecia. Poziom zadłużenia Polaków wzrósł, a również legislacja – np. ustawa o upadłości konsumenckiej – daje więcej możliwości niespłacenia zadłużenia. Natomiast straty kredytowe firm w tym spowolnieniu mogą być mniejsze niż w poprzednim cyklu. Dziś obserwujemy wzrost niespłacalnych kredytów korporacyjnych, jest on wyższy niż w kwartałach trzecim czy drugim 2008 r., ale nie ma charakteru masowego. Jestem przekonany, że zarówno banki, jak i firmy poradzą sobie lepiej niż przy spowolnieniu 2000 – 2001. Banki nauczyły się lepiej oceniać przedsiębiorstwa również w okresach dekoniunktury, a przedsiębiorstwa nie popełniają tych samych błędów. Wiele z nich na początku tego stulecia, czyli kiedy rynki się załamywały, kontynuowało inwestycje rozwojowe, powiększając zadłużenie. Dług powodował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta