Najmniej amerykański western w historii
„W samo południe” z 1952 r. powstało w okresie apogeum działalności Komisji do Badania Działalności Antyamerykańskiej
Niektórzy widzieli w nim więc dzieło antykomunistyczne, choć ważny był problem odwagi jednostki i bierności masy. John Wayne stwierdził, że „to najmniej amerykański western, jaki kiedykolwiek widział”.
Film opowiada o szeryfie (Gary Cooper), który dowiaduje się, że niejaki Frank Miller, którego pięć lat wcześniej aresztował, wyszedł na wolność. Obywatele miasteczka odmawiają pomocy i Kane samotnie musi przeciwstawić się złu.
Pokaz w Iluzjonie w czwartek o godz. 18.15.