Gra tysiąca plemion
„Ten kontynent jest zbyt duży, aby go opisać” – to słowa Ryszarda Kapuścińskiego ze wstępu do „Hebanu”. Mimo to opisuje, ale o futbolu nie wspomina. A on jest ważny wszędzie, w Afryce też
Pierwsza do złotych futbolowych żył w Mozambiku i Angoli dokopała się Portugalia. Benfica Lizbona była tą drużyną, która zakończyła w Europie pięcioletnią hegemonię Realu Madryt. Zdobywała Puchar Mistrzów przez dwa lata z rzędu (1961, 1962).
To wtedy Europa odkryła Eusebio, 20-letniego piłkarza z Mozambiku. Sprowadzono go do Lizbony z Lourenco Marques, gdzie pracował jako goniec w domu towarowym. Po półrocznym pobycie w stolicy Portugalii wszyscy go tam znali. Kiedy we wspomnianym finale z Realem strzelił dwie bramki, już stał się europejskim odpowiednikiem Pelego.
Eusebio był najpopularniejszym człowiekiem w kraju, ale zapłacił za to wysoką cenę. Chociaż propozycje gry składały mu najlepsze kluby świata, nie mógł opuścić Portugalii. Dyktator Antonio Salazar uznał go za „własność narodu portugalskiego”.
Kiedy w grudniu 1960 roku Eusebio opuszczał Lourenco Marques, Mozambik był wciąż portugalską kolonią i pozostawał nią przez kolejnych 15 lat. Ale w tym samym roku, nazywanym „rokiem Afryki”, niepodległość uzyskało 17 państw. W lutym 1957 roku Egipt, Etiopia, RPA i Sudan powołały do życia Afrykańską Konfederację Futbolu (CAF). Natychmiast po posiedzeniu rozegrano turniej uznany za pierwsze mistrzostwa Afryki.
Nadano mu nazwę obowiązującą do dziś: Puchar Narodów Afryki, bo nierzadko reprezentację jednego kraju tworzyli piłkarze należący do walczących ze sobą plemion....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta