Władca indyjskich dusz
Aktor Shah Rukh Khan jest w Indiach królem masowej wyobraźni. Ucieleśnia marzenia i aspiracje obywateli najliczniejszej demokracji świata
W historii Bollywood było wielu herosów i amantów. Ale tylko Shah Rukh Khan posiadł wyjątkową zdolność materializowania na ekranie pragnień publiczności o ładzie, harmonii, romantycznym i szczęśliwym życiu. W „Nazywam się Khan” jest podobnie. Shah Rukh znowu ratuje świat przed moralnym upadkiem i chaosem, choć tym razem nie przypomina superbohatera.
Półbóg z Mombaju
Gra Rizvana, mężczyznę chorego na syndrom Aspergera (łagodną odmianę autyzmu), który w imię miłości i tolerancji otwarcie manifestuje swoją muzułmańską tożsamość. Krytycy w Indiach byli kreacją Khana zachwyceni. – To najlepsza rola w jego karierze
– napisał Taran Adarsh na Bollywoodhungama. com, jednej z najpopularniejszych stron internetowych o kinie z Indii. Aktora komplementował również reżyser filmu Karan Johar: – Od lat śledzę karierę Shah Rukha. Potrafi zagrać każdą rolę. Kocha swoją pracę i jest w niej rewelacyjny, czego dowodem fakt, że dla ponad miliarda ludzi jest wielką gwiazdą. Wcielił się już w każdy możliwy typ bohatera kina indyjskiego. A Rizvana mógł zagrać tylko doświadczony i dojrzały aktor. Inny nie spełniłby wymagań związanych z tak trudną rolą.
Dla Khana stanowiła ona wyzwanie. – Musiałem dać z siebie wszystko. Zaufać nie tylko swojemu instynktowi, ale także pracującej ze mną ekipie
– przyznawał. Spotykał się z ludźmi z zespołem Aspergera, by...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta