Po co psychologia
Prof. Philip Zimbardo opowiada Monice Janusz-Lorkowskiej, do czego jest nam potrzebna wiedza o późnej dorosłości i zasada 5:1
Rz: Mamy w Polsce pana nową książkę. Tym razem nie intryguje tytułem jak poprzednie „Efekt Lucyfera” czy „Paradoks czasu”. To po prostu „Psychologia. Kluczowe koncepcje”. Przypomina podręcznik akademicki, choć nim nie jest. Psychologia dla każdego?
Prof. Philip Zimbardo: Faktycznie, podstawą tej książki jest mój amerykański podręcznik. Ogromny, czternastoczęściowy, przeznaczony dla studentów psychologii. A tu, w skróconej wersji, mamy profesjonalną książkę dostępną dla wszystkich. Dzieje się tak dlatego – i to jest fascynujący dla mnie fakt – że ludzie coraz bardziej interesują się psychologią. A i ona sama, jako nauka, nieustannie ewoluuje.
Wiele nauk społecznych traktuje o człowieku – socjologia, antropologia, historia, ekonomia, nauki polityczne. Ale tylko psychologia tak szeroko. Mamy psychologię rodziny, rozwoju, społeczną, czyli o relacjach, kliniczną, sądową, pracy itd.
Z jednej strony bada ludzki system nerwowy, mózg, bierze pod uwagę kwestie ciała, fizjologię, fizyczną naturę człowieka, jego biologię. Z drugiej – to nauka, która patrzy na nasz socjologiczny kostium, mówi o konflikcie, wojnach, kulturze. Bada prawa rządzące naszymi zachowaniami. Czy może być coś bardziej fascynującego? I w efekcie – każdemu przydatnego?
Może powinna być przedmiotem obowiązkowym już w szkołach średnich, a nawet podstawowych?
W Stanach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta