Zubożałe NATO szuka pieniędzy
Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO zjechali wczoraj do Tallina na nieformalne spotkanie poświęcone m.in. sytuacji finansowej Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Kosztowna operacja w Afganistanie pochłania jego budżet, a chętnych do zwiększenia składek brakuje.
Część krajów, w tym Polska, proponuje zwiększenie składki na rok 2011. Ale to wydaje się mało prawdopodobne. Wśród niechętnych są kraje mniej zamożne oraz wyjątkowo doświadczone kryzysem gospodarczym, jak Łotwa, Słowacja, Bułgaria, Węgry i Grecja. Prawdopodobnie sojusznicy staną więc przed koniecznością „odchudzenia” struktur dowodzenia. Na celowniku znalazło się m.in. Dowództwo Południowego Atlantyku z siedzibą w Lizbonie. Udział Polski w finansowaniu NATO wynosi 2,3 proc. W tym roku jest to 61 mln euro.