Wulkaniczny pył zasypie prawników
W odniesieniu do skutków umów ubezpieczeniowych zawartych przed erupcją islandzkiego wulkanu kwestia uregulowania siły wyższej będzie stanowić o sile lub słabości danej umowy, a w konsekwencji o sile stron w postępowaniu sądowym – pisze prawnik z kancelarii DLA Piper, aplikant adwokacki, doktorant na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego
Z powodu wulkanicznego pyłu, który paraliżuje europejskie gospodarki, w tym przede wszystkim sektor lotniczy, niemożliwe się stanie należyte wykonanie tysięcy umów zawartych między przedsiębiorcami z państw Starego Kontynentu. Nasi przedsiębiorcy nie w każdym wypadku będą mogli się powoływać na obowiązującą w polskim prawie klauzulę rebus sic stantibus, która pozwala na zmianę treści lub rozwiązanie umowy przez sąd ze względu na zaistnienie nadzwyczajnych okoliczności.
Skutki wyrzucania przez islandzki wulkan Eyjafjaellajokull pyłu do atmosfery odczuje cała światowa gospodarka, biorąc pod uwagę choćby fakt, że same europejskie linie lotnicze tracą z powodu zakazu lotów co najmniej 150 – 200 milionów euro dziennie. Z powodu przerwy w dostawach komponentów, surowców, części i podzespołów w Europie stanęło wiele linii produkcyjnych. Skutki ekonomiczne i prawne działania sił przyrody szczególnie boleśnie odczują linie lotnicze, międzynarodowe firmy spedycyjne, biura podróży oraz koncerny naftowe sprzedające paliwo do statków powietrznych. Można również zakładać, że skutki erupcji wulkanu dotkną także firm ubezpieczeniowych oraz reasekuracyjnych.
Siła wyższa
Tysiące przedsiębiorców z pewnością zacznie przeglądać swoje kontrakty, sprawdzając, w jaki sposób została w nich uregulowana sytuacja wystąpienia...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta