Karbala naprawdę była w ogniu
Gen. Edward Gruszka | Nasz patrol przebił się do ratusza. Walki były tak intensywne, że brakowało amunicji – mówi dowódca.
Rz: W czasie drugiej zmiany w Iraku polski żołnierz stał się zakładnikiem arabskich bojowników? Taki wątek pojawił się w filmie „Karbala", który w piątek trafi do kin. Opowiada on o bitwie stoczonej w tym mieście przez polskich żołnierzy.
Gen. broni Edward Gruszka, szef Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, były dowódca Wojsk Specjalnych: Według mojej wiedzy nigdy nie było sytuacji, aby polski żołnierz w czasie misji w Iraku został pojmany i trafił do niewoli.
Walki o Citi Hall w Karbali trwały trzy dni?
Też nie. Z różnym natężeniem, intensywnością, przez kilka tygodni, około półtora miesiąca.
Jak zaczęła się bitwa?
Walki wybuchły nagle, w nocy 3 kwietnia 2004 r. W pewnym momencie w wielu miejscach rozległy się strzały. Co kilka minut eksplodowały ładunki wybuchowe. Napastnicy opanowali radio, telewizję, dążyli do odcięcia łączności. A iraccy policjanci broniący Citi Hall w akcie rozpaczy domagali się wsparcia.
Co to za miejsce Citi Hall?
W kompleksie budynków ratusza znajdowały się biura, gabinety, i o dziwo więzienie, w którym policja iracka przetrzymywała zarówno zwykłych kryminalistów, jak i terrorystów. Była tam też siedziba irackiej policji, a także amerykańskich władz okupacyjnych. Rezydowały tam też służby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta