Promocja biznesu poprzez sport to spore wyzwanie
Wielkie imprezy sportowe to okazja do promowania miast, państw i wybitnych jednostek. Niosą jednak ze sobą ryzyko ekonomiczne.
– Sport to genialna płaszczyzna, aby promować biznes, nawet nie w tak oczywistej formie, jak robi to moja firma, bo dla nas sport to biznes, a biznes to sport. W Polsce na promocję sportu musimy się jednak otworzyć, tym bardziej że i w sporcie, i w infrastrukturze zmierzamy we właściwym kierunku – uważa Igor Klaja, prezes zarządu spółki OTCF produkującej odzież sportową pod marką 4F.
Jego zdaniem ostatni przykład dobrej promocji to igrzyska europejskie w Baku. – Mimo że to impreza nie najwyższych lotów pod względem sportowym, to jednak wypromowała stolicę Azerbejdżanu i cały ten kraj. Sam zamierzam tam powrócić – mówił Klaja. Zapowiedział, że jego firma na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro będzie ubierać co najmniej dwie inne reprezentacje z Europy, a może nawet trzy. – To pokazuje, że w naszej części Europy można stworzyć mocną markę sportową, nie mając obcego kapitału, przy wzroście organicznym. Nie byłoby to jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta