Świat może być trochę lepszy
Reżyser „Śmierci w Sarajewie" Danis Tanović mówi Barbarze Hollender o nacjonalizmie, uchodźcach i wierze w siłę kina.
Rzeczpospolita: Jest pan pesymistą.
Danis Tanović: Ja? Na początku mojej „Ziemi niczyjej" ktoś opowiada dowcip: – Pesymista mówi: „Nie może być gorzej". Optymista: „Tak, może". Jestem więc optymistą.
Zwykle sam pisze pan swoje scenariusze. Tym razem oparł pan film na motywach sztuki Bernarda-Henriego Lévy'ego.
Sztuka „Hotel Europa" zachwyciła mnie. Chciałem ją zekranizować. Ale wychodząc od sytuacji ze sztuki, napisałem własny scenariusz.
W „Śmierci w Sarajewie" obserwuje pan pracowników hotelu, polityka, ekipę telewizyjną, która przygotowuje reportaż z okazji rocznicy zabicia arcyksięcia Ferdynanda.
Ci bohaterowie pozwalają mi spojrzeć na świat z różnych perspektyw, pokazać coraz głębsze społeczne podziały i coraz wyraźniejsze manipulowanie społecznymi nastrojami przez polityków i media. Zależało mi, żeby taki film o sobie zobaczyli Bośniacy.
Co chciał pan im powiedzieć?
Nie mam gotowych recept ani dla świata, ani dla własnego kraju. Ale mogę zadawać pytania. Swoim dzieciom mówię: Słuchacie wiadomości w telewizji? Nie wierzcie im. Myślcie sami. Widzom mówię to samo: Nie dajcie się zwariować ani wciągać w idiotyczne dyskusje.
W tym filmie mamy ciekawą diagnozę kondycji społeczeństwa, ale też refleksję na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta