Bruksela powinna chronić zachodnią Europę
Jeśli nie powstrzymamy złych skutków nieograniczonej konkurencji w Unii, ludzie odwrócą się od integracji, a populiści dojdą do władzy. Polska powinna wziąć to pod uwagę – przekonuje Jędrzeja Bieleckiego Marianne Thyssen, komisarz UE ds. pracy i polityki socjalnej.
Rzeczpospolita: Polska wysyła do krajów Unii najwięcej pracowników delegowanych, także do samej Francji. Premier Manuel Valls twierdzi jednak, że wynika to z nieuczciwej konkurencji, dumpingu społecznego. Zapowiada też, że tak dalej być nie może. Co to znaczy „dumping społeczny"?
Marianne Thyssen: Nigdy tego w Komisji Europejskiej nie zdefiniowaliśmy, mamy jedynie opinie Parlamentu Europejskiego. Ale jedno jest pewne: przemieszczanie się pracowników w ramach Unii nie może powodować presji na rzecz obniżenia płac, ograniczenia ochrony socjalnej. W niektórych krajach zachodnich, także we Francji, wywołuje to protesty. Ludzie zaczynają się sprzeciwiać już nie tylko przyjmowaniu pracowników delegowanych, ale w ogóle swobodzie przemieszczania się pracowników w Unii. To oznaczałoby obalenie jednej z czterech wolności, na których oparta jest integracja. Ale nie tylko – bez swobody podejmowania pracy w innym kraju Unii nie ma też swobody świadczenia usług. Cały jednolity rynek zaczyna się walić. Dlatego w Komisji Europejskiej zdecydowaliśmy się na rewizję przepisów o pracownikach delegowanych, które mają zresztą ponad 20 lat. W szczególności chcemy zająć się sprawą uposażeń tych pracowników. Do tej pory obowiązywała ich pensja minimalna kraju, gdzie pracują. Teraz chcemy, aby zostali objęci wszystkimi innymi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta