Mundury dla wytatuowanych
MON luzuje przepisy o naborze żołnierzy. Służbę w armii będą mogły pełnić osoby z tatuażem na rękach.
– Jeśli ktoś jest zdolny do służby i chce poświęcić się ojczyźnie, głupotą jest nie przyjąć go z powodu tatuażu – mówi Paweł Szramka, poseł Kukiz'15 i były żołnierz zawodowy. Od kilku miesięcy naciska on na MON w sprawie zmiany przepisów dotyczących tatuaży kandydatów do zawodowej służby wojskowej. Resort zgadza się z jego argumentacją i kończy prace nad zmianą rozporządzenia w sprawie wojskowych komisji lekarskich.
Zawiera ono „wykaz chorób lub ułomności uwzględniany przy orzekaniu o zdolności do zawodowej służby wojskowej", a zawarte w nim wymagania odnośnie do tatuaży zaostrzył w 2015 r. ówczesny minister obrony Tomasz Siemoniak z PO. W rozporządzeniu zapisał, że „tatuaże twarzy, szyi i przedramion należy kwalifikować jako szpecące". Oznacza to automatyczne orzeczenie o niezdolności do służby w mundurze....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta