Dzika reprywatyzacja z wysokim podatkiem
Osoba, która pozbyła się prawa do zwrotu nieruchomości, może zapłacić nawet 32 proc. PIT. przemysław wojtasik
Roszczenie reprywatyzacyjne nie jest nieruchomością – twierdzi Ministerstwo Finansów. Przy jego sprzedaży nie można więc zastosować korzystnych zasad rozliczenia.
Jedna trzecia dla skarbówki
– Może się to okazać niemiłą niespodzianką dla osób, które zarobiły na roszczeniach – mówi doradca podatkowy Grzegorz Gębka. – Po pierwsze, sprzedawca nie uniknie podatku przy transakcji, do której doszło po upływie pięciu lat od nabycia. Po drugie, nie przysługuje mu zwolnienie z PIT w razie przeznaczenia pieniędzy na cele mieszkaniowe. Po trzecie, płaci podatek według skali. Zważywszy na to, że chodzi o duże sumy, będzie to z reguły 32...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta