Co wojsko może mieć wspólnego z gangami na cmentarzach
O przedmieściach i grasujących tam grupach przestępczych pisałam już niejednokrotnie. Tematu jednak nie da się wyczerpać. Jak z puszki Pandory wysypują się wciąż nowe sytuacje. Inspirują one do wciąż nowych wystąpień polityków.
Ostatnio 20 posłów z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej zawnioskowało, by wprowadzić wojsko na obszary szczególnie narażone na działalność gangów. „Policja powinna ponosić odpowiedzialność za utrzymywanie porządku", mówił ich poseł Mikael Cederbratt. A policja nie jest w stanie. Jest bowiem w trakcie reorganizacji. Mamy problemy z rekrutowaniem nowych policjantów, a starzy i doświadczeni odchodzą – argumentował poseł. Z tego względu warto szukać wsparcia w wojsku i obronie. I UPK proponuje, by to wojskowi, którzy przeszli edukację w ONZ przejęli niektóre funkcje mundurowych. Mogliby być uzbrojeni. Wówczas policja zajęłaby się liderami gangów. W wielu bowiem enklawach nie obowiązuje szwedzkie prawo, tylko prawo przestępców, a ci stają się silniejsi – brzmiał wniosek. Na swoim blogu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta