Łagodniej za Giesche
Reaktywacja przedwojennej spółki Giesche i próba wyłudzenia prawie 350 mln zł to przestępstwo, ale kary były zbyt surowe.
Tak orzekł w poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie, obniżając podsądnym orzeczone w I instancji kary od 5 do 2 lat więzienia do poziomu 2 i 1,5 roku. Kary sąd zawiesił na 5-letni okres próbny. Posługując się kolekcjonerskimi akcjami, „wznowiony" zarząd Giesche żądał odszkodowań za dawny, obejmujący 30 proc. powierzchni Katowic, majątek tej spółki, znacjonalizowany w PRL, choć Skarb Państwa jeszcze w latach 60. uregulował roszczenia amerykańskich akcjonariuszy. Wyrok jest prawomocny. Prokuratura może jeszcze złożyć kasację do SN.