Liczy się nie tylko cena zakupu
motoryzacja | W kosztach utrzymania firmowych samochodów należy brać pod uwagę cenę zakupu oraz odsprzedaży auta. Materiał powstał we współpracy z Volkswagen Financial Services
Koszty firmowych aut są określane angielskojęzycznym skrótem TCO (Total cost of ownership). Jest to suma wszystkich kosztów utrzymania parku pojazdów, a w ich skład przede wszystkim wchodzą: finansowanie zakupu, wydatki na paliwo, serwis i ubezpieczenie.
Największą pozycją wśród kosztów jest utrata wartości samochodu, czyli różnica między ceną nowego i używanego auta. – Często popełnianym błędem, szczególnie w przypadku finansowania ze środków własnych lub w leasingu z wykupem na poziomie 1 proc., jest koncentrowanie się na cenie zakupu i pomijanie ceny, za którą sprzedamy samochód na rynku wtórnym po okresie eksploatacji – zauważa dyrektor zarządzający Volkswagen Leasing GmbH Oddział w Polsce Daniel Trzaskowski. – Dobrze oszacowana wartość końcowa (czyli inaczej: rezydualna) jest elementem, który kształtuje wartość TCO. Koszty utraty wartości samochodu należy brać pod uwagę nawet wtedy, gdy flota samochodowa firmy jest finansowana za gotówkę – mówi Trzaskowski.
Dodaje, że wiedza o częściach składowych kosztów służbowych aut jest podstawą świadomego zarządzania flotą. – Bez niej nie da się przewidzieć kosztów prowadzenia parku samochodowego w przedsiębiorstwie, nie mówiąc o zaoszczędzeniu. Na takie koszty składają się przede wszystkim wydatki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta