Urlop na rumuńskich szczytach
Wędrówka pustymi szlakami, noclegi pod gołym niebem, spotkania z dziką przyrodą – można to przeżyć w Fogaraszach, najwyższych górach Rumunii
Rumuńskie góry mają sławę dzikich i pustych. A my mieliśmy ochotę uciec od ludzi. Zdecydowaliśmy się na Góry Fogaraskie – najwyższe i najbardziej wymagające. Ale też jedne z lepiej oznakowanych.
Położone w Transylwanii Fogarasze to góry typu alpejskiego. Najwyższe pasmo Karpat Wschodnich ma koło 70 km długości, a w środkowej części, przez 35 km, grzbiet nie opada poniżej 2000 metrów. Tą właśnie częścią gór decydujemy się wędrować.
Na początek modlitwa w monastyrze
W miasteczku Fagarasz, leżącym u podnóża gór, kupujemy mapę i przewodnik po górach. Trzydzieści kilometrów dalej Fogarasze wyrastają nieoczekiwanie z zupełnie płaskiej równiny stromymi turniami. Wyglądają imponująco. Wysiadamy z taksówki przy monastyrze Brancoveanu. Kierowca sugeruje, żebyśmy wstąpili tam prosić o powodzenie w wędrówce.
Klasztor zbudowany pod koniec XVII w. miał być rumuńskim centrum duchowym i kulturalnym na terenach zajętych przez Habsburgów. W 1785 r. został częściowo zburzony przez Austriaków i od tego czasu popadał w ruinę. Odbudowywany stopniowo od początku XX w. jest dzisiaj znowu ważnym ośrodkiem kultu. Chyba szykuje się jakieś święto, bo z każdą chwilą przybywa pielgrzymów: leżą na trawnikach na dziedzińcu, oglądają kolorowe freski na sklepieniu bramy, piją wodę z klasztornego źródełka. Oglądamy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta