Bierność raczej nie popłaca i dla szefa może być powodem do rozstania
Często łatwiej przyjąć osobę do pracy, niż ją zwolnić. Szczególnie wtedy, gdy damy jej angaż bezterminowy. Gdy jednak go wypowiadamy, musimy się z tego konkretnie wytłumaczyć. W przeciwnym razie rosną nasze szanse na przegraną w procesie sądowym
Proces rekrutacji to nierzadko specyficzny konkurs piękności. Kandydat na pracownika przedstawia się nam w jak najlepszym świetle. Dyplomy, szkolenia, kursy – wszystko to wpływa na jego atrakcyjność. Liczy się też charakter.
Zależnie od stanowiska potrzebujemy raz osoby dynamicznej i samodzielnej, np. gdy szukamy przedstawiciela handlowego czy kierownika działu sprzedaży. Innym razem osoba ma być po prostu sumienna i punktualna. Tak będzie, gdy np. chodzi o posadę recepcjonisty. Znaczenie ma oczywiście także doświadczenie zawodowe. Nie trzeba też nikogo specjalnie przekonywać, że i pracodawca przedstawia często swoją ofertę jak najlepiej i najciekawiej. Jednak, jak pokazuje doświadczenie, konfrontacja z rzeczywistością może być niekorzystna. Pracownik może się okazać zupełnie inną osobą, niż miał być. Powody mogą być różne. Jakie? Choćby brak umiejętności, o których zapewniał. Może się także okazać, że wykształcenie, które podał w życiorysie, jest inne niż to, które faktycznie posiada. Czasem w trakcie zatrudnienia podwładny nie osiąga zakładanych wyników. Zdarza się też, że traci uprawnienia do wykonywania zawodu. Niejednokrotnie firma obiecała więcej, niż jest w stanie lub chce dać.
Gdy pracownik nie otrzymuje takich warunków i gratyfikacji, których się spodziewał, a do tego np. nie pomagają rozmowy z szefem, to może po prostu (lub aż) odejść z firmy. Nawet gdy jego umowa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta