Chciała zostać zakonnicą
To kolejna latynoska piękność, która odniosła sukces w Hollywood. Ale Evy Mendes nie da się zamknąć w szufladce z napisem „seksbomba”. Udowodniła, że aktorka z jej urodą może nie tylko reklamować bieliznę, ale i grać główne role
Stosunek do latynoskich aktorów w Hollywood powoli zmienia się na lepsze – mówi Mendes, 35-letnia córka kubańskich emigrantów. – Wciąż jednak myśli się stereotypami: latynoski aktor może zagrać w najlepszym razie ogrodnika, aktorka – pokojówkę. A przecież szczycimy się, że Amerykanie to społeczeństwo otwarte, wielokulturowe. To naprawdę frustrujące, gdy ktoś mi mówi, że do roli zwykłej Amerykanki producent chce kogoś o jaśniejszej skórze niż moja.
Ja też jestem Amerykanką, tu się urodziłam i wychowałam, mówię bez akcentu. Aktorom z Azji jeszcze trudniej się przebić. Tymczasem prawda jest taka, że świat robi się coraz bardziej „wymieszany” rasowo i to powinno znaleźć odzwierciedlenie w kinie. Znam zarówno ogrodników latynoskiego pochodzenia, jak i prawników czy profesorów. I zarówno jednych, jak i drugich chciałabym oglądać na ekranie. Jeśli chodzi o aktorki, sytuacja jest skomplikowana, bo w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta