Nasz węgiel zastąpi ten z importu
Węgiel koksujący z naszych kopalni będą mogły wykorzystać takie firmy, jak Arcelor Mittal, zamiast sprowadzać go z zagranicy. Tymczasem import tego surowca do Polski z USA wzrósł w ubiegłym roku pięciokrotnie.
Rz: Wykonane na terenie przyszłej kopalni Jan Karski odwierty są bardzo obiecujące. Wskazują na węgiel koksujący, a nie energetyczny, który wydobywa się już w Lubelskim Zagłębiu Węglowym. Co to oznacza?
Benjamin Stoikovich, prezes Prairie Mining: To świetna informacja. I dowód, że zrealizowana kampania eksploracyjna, którą prowadziliśmy według międzynarodowych standardów była potrzebna. Dzięki niej dowiedzieliśmy się, że węgiel z okolic Lublina może być znacznie bardziej wartościowy, niż wcześniej zakładano. Wiele osób w Polsce sądziło, że w tym projekcie będziemy konkurowali z Bogdanką. To nieprawda – węgiel koksujący ma inne przeznaczenie i odbiorców, jest też droższy. Najnowsze wyniki badań oznaczają też wielkie korzyści dla regionu. Wydobycie węgla koksującego jest zgodne ze strategią UE. To oznacza zielone światło dla powstania miejsc pracy, wyższe dochody z podatków dla budżetu i lokalnych społeczności, czyli wzmocnienie całego otoczenia gospodarczego. To jedyna taka szansa dla Chełma, który wkrótce może stać się centrum produkcji węgla koksującego.
Ile odwiertów wykonaliście? W jakim stanie była dokumentacja, którą dostaliście od państwa?
Od polskiego rządu kupiliśmy dokumentację, która została przygotowana jeszcze w latach 60. i 70. Były to stare dane, nie zawsze dokładne. Musieliśmy je...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta