Macron – ostatnia szansa Unii
Niemcy nie mają rządu, Londyn pogrąża brexit, Włochami mogą rządzić populiści, a Hiszpanii grozi rozpad. Tylko Francja może przewodzić Europie?
Rz: Emmanuel Macron to najwybitniejszy przywódca Europy, powołany do odbudowy wielkości Francji i uratowania Unii czy raczej polityk z przypadku, który jak wielu innych jedynie wykorzystał upadek dawnego układu władzy?
Laurent Bigorgne, dyrektor prestiżowego Instytutu Montaigne'a, współautor programu wyborczego prezydenta: Jedno i drugie. Politykiem został dopiero na przełomie 2014–2015 roku, gdy François Hollande mianował go ministrem finansów. Ale wówczas potrafił bardzo szybko wykorzystać zupełnie wyjątkowe okoliczności, gdy z jednej strony załamywał się układ polityczny powstały po przejęciu władzy przez Hollande'a w 2012 r., a z drugiej strony tonęła prawica, której kandydat François Fillon, choć umoczony w afery korupcyjne, uparł się, że nie zrezygnuje z walki o prezydenturę. Podjął ogromne ryzyko i zgarnął wielką nagrodę.
Bez Macrona Francja wpadłaby w objęcia populistów, jak Wielka Brytania i Ameryka?
To nie jest wyłączna zasługa Macrona. Francja przeszła przez horror nazistowskiej okupacji, której nie zaznali ani Amerykanie, ani Brytyjczycy. Populizm przybrał zaś we Francji głównie twarz Frontu Narodowego, zachował pewne, nawet jeśli marginalne, powiązania z nazizmem Hitlera i znacznie silniejsze z Francją Petaine'a. To odwiodło wielu Francuzów od głosowania na Marine Le Pen, tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta