Jak nieznośne słoniątko dostawało klapsy
Miałyśmy z mamą miejsce w ostatnim rzędzie – to się przydaje, bo można siedzieć na oparciu i widzieć wszystko. Zrobiło się ciemno i wyszedł Guliwer, i wiele dzieci za częstą obecność dostało nagrody. Potem było przedstawienie. Zobaczyłam niebieskiego słonia bez trąby, krokodyla, trzy słoniki, żyrafę, hipopotama, małpę i strusia, co chował głowę w piasek. I wszyscy dawali klapsy słonikowi, bo zadawał za dużo pytań. Poszedł nad rzekę i zapytał, co krokodyle jedzą na obiad. A krokodyl nic nie odpowiedział, tylko złapał go za nos i ciągnął. I zjadłby go, gdyby nie pomoc węża… Więcej wam nie powiem. Zobaczcie sami.