Sprzedaż bez zwrotu bonifikaty
Kupujący mieszkania od gminy znaleźli sposób, by je sprzedać bez zwrotu upustu i zapłaty podatku
Sprzedający musi jednak znaleźć nabywcę, który zgodzi się zapłacić za mieszkanie i poczekać kilka miesięcy, a nawet lat, na notarialne przeniesienie własności. To przedsięwzięcie ryzykowne, a mimo to znajdują się chętni. Kusi ich cena – dużo niższa niż rynkowa wartość mieszkania lub też rozłożona na nieoprocentowane raty. Zwykle mogą także od razu zamieszkać w kupionym lokalu.
Jak to możliwe?
Według kodeksu cywilnego sprzedaż polega na tym, że sprzedający zobowiązuje się przenieść na kupującego własność rzeczy i wydać mu ją, a kupujący zobowiązuje się rzecz odebrać i zapłacić cenę. Jednocześnie wiele przepisów kodeksu cywilnego (np. art. 155 § 1) odzwierciedla koncepcję ustawodawcy, żeby umowy, w tym sprzedaży, miały podwójny skutek: zobowiązujący i rozporządzający. Ten drugi strony umowy mogą pominąć. Oznacza to jednak, że ten, kto kupił, nie jest do końca właścicielem mieszkania.
– Jeśli strony podpisują tylko umowę zobowiązującą, to do przeniesienia własności nie dojdzie, mimo że nabywca zdecyduje się zapłacić całą cenę, a zbywca wyda przedmiot umowy. Własność zostanie przeniesiona dopiero z chwilą zawarcia drugiej umowy – czystej umowy rozporządzającej – wyjaśnia notariusz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta