Mundial na angielskim bruku
W futbolu na Wyspach Brytyjskich nic nie może być takie sobie – wygrywasz albo giniesz. Na długo przed pierwszym gwizdkiem mistrzostw świata bulwarowe gazety kreują bohaterów, a potem ich niszczą. Na boisku Anglicy wygrali tylko raz, ich gazety wygrywają co cztery lata
Hugh Grant w filmie „To właśnie miłość” gra angielskiego premiera ignoranta. Bohaterem zostaje, przemawiając po spotkaniu z prezydentem Stanów Zjednoczonych, na którym gość zza oceanu próbował poderwać mu sekretarkę. – Może jesteśmy małym państwem, ale jesteśmy także krajem wielkim. Jesteśmy ojczyzną Szekspira, Churchilla, Beatlesów, Seana Connery’ego, Harry’ego Pottera. Prawej nogi Davida Beckhama. Lewej zresztą też – mówił z patosem.
Pierwsza strona „The Mirror” z 12 kwietnia 2002 roku nie jest sceną z filmu. Na zdjęciu wielka stopa z podpisem: „To jedyna znana fotografia najważniejszej stopy w historii angielskiego futbolu.”. Tytuł to: „STOPA, naród wstrzymał oddech”. „The Telegraph” pisał: „To może być tylko mała kostka w nodze Davida, ale dla całego kraju to wielka sprawa. Nawet Tony Blair w czasie cotygodniowego posiedzenia gabinetu przerwał rozmowę, by przedyskutować kwestię stopy naszego kapitana”. Beckham pojechał na mundial, drużyna tradycyjnie zawiodła.
Pracy na Wyspach boi się każdy trener. Jeśli ktoś podejmuje się tego wyzwania, musi zrozumieć, że skończyło się jego życie prywatne. Fotoreporterzy, którzy na motorach gonili księżną Dianę aż do śmiertelnego wypadku, nie odpuszczają też nikomu ze świata sportu. Angielskie gazety futbolowi poświęcają kilkanaście stron dziennie – ciągle musi się coś dziać, zwłaszcza wokół kadry, zwłaszcza gdy zbliża się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta