Z kulą ziemską na taczkach
Dla ekologa, artysty, leniucha. Przedstawiamy najważniejsze trendy w polskimi światowym e-ogrodnictwie.
Nie tworzy się ogrodów, odpoczywając w cieniu – twierdził Kipling. Choć zdanie to zachowuje wszystkie pozory prawdy, wręcz się ociera o belferski banał, jest... błędne. Są ogrody, w których ogrodnicy leżą martwym bykiem. I wcale nie chodzi o trawniki wystrzyżone równo przy pomocy kosiarki sterowanej esemesem z Nowego Jorku. Chodzi o zapuszczone, dzikie przestrzenie, w których lenistwo jest cnotą i przez które trzeba się przedzierać z maczetą. O tym, że istnieją, wie każdy, kto choć raz przespacerował się po działkach pracowniczych w Warszawie czy Poznaniu. Teraz okazuje się jednak, że należą one do ścisłej czołówki najbardziej gorących i topowych.
Z opublikowanego niedawno raportu „Global Garden Report 2010” wynika, że leserstwo (oryginalna nazwa tego trendu w raporcie brzmi: „re-creating wilderness”, czyli w wolnym tłumaczeniu „powrót do stanu dzikości”) to dziś jeden z ważniejszych, choć nie najważniejszy światowy trend w ogrodnictwie.
Raport przygotowano na zlecenie Husqvarny, producenta wspomnianych zdalnie sterowanych kosiarek, które wymieniają ze swoimi właścicielami esemesy, gdy tęsknią. Jego autorzy przeanalizowali blisko półtora miliona komentarzy na blogach ogrodniczych całego świata, m.in. Polski, i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta