Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Świeża kobra po wietnamsku

07 maja 2010 | piątek+ | Tomasz Michniewicz
Wietnamczyk wyciągał węże z worków, jakby to były zabawki
autor zdjęcia: Tomasz Michniewicz
źródło: Fotorzepa
Wietnamczyk wyciągał węże z worków, jakby to były zabawki
źródło: Rzeczpospolita
źródło: Rzeczpospolita

Bijące serce węża, surowe macki ośmiornicy, sfermentowana potrawka z kapusty i krewetek – podróżując po Azji, próbowałem egzotycznych potraw, których istnienia nie podejrzewałem

Zaczęło się już ściemniać, gdy kierowca wysłużonego samochodu wysadził nas w Le Mat przed dość obskurnym budynkiem wyglądającym na magazyn i coś obwieścił, chyba że poczeka, aż będziemy wracać.

Weszliśmy do środka, rozglądając się niepewnie, bo wnętrze nijak nie przypominało restauracji. Śliskie kafelki, które wiele już widziały, jakieś kable, kraty i worki, kilka glinianych dzbanów i przywiązany sznurem pies, któremu nie chciało się nawet wstać.

Uciekająca kobra

Stanęliśmy na środku. Po chwili wyszedł do nas młody chłopak, wycierając ręce w niegdyś biały fartuch. Po wietnamsku znaliśmy tylko kilka słów, które musiały wystarczyć w związku z brakiem zdolności językowych gospodarza. Po dłuższej chwili udało nam się wyjaśnić na migi, że przyszliśmy zobaczyć węże. Mężczyzna – nazwijmy go Nam, z braku porozumienia – poprowadził nas do worów ułożonych luzem na ziemi. Z bliska mogliśmy zobaczyć, że w workach leżą węże, w paskudnych kłębowiskach, wijące się jednostajnie powolnym ruchem.

Nam złapał jeden z worków, a uwięziony wąż rzucił się kilka razy wściekle. Chłopak rozwiązał sznurek i z kamienną twarzą wsadził do środka rękę. Chwilę później na podłogę wypadła z sykiem wężowa głowa, a za nią cała reszta czarnego cielska.

– Stary, to jest kobra – szepnąłem do mojego towarzysza Adama, gdy tylko zobaczyłem kształt łba.

Kobra...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8616

Spis treści

Po godzinach

Antyk w oczach psychoanalityka
Bitwy nie tylko na planszy
Bój wśród gwiazd
Będzie multiinstrumentalnie
Czas wolny
Człowiek, który gapił się na kozy **
Dobra wróżka
Dokument jak dzieło sztuki
Dokument może zmienić świat
Droga do raju **
Dwunastka startuje
Dźwięki nieoczekiwane
Europa i Tybet
Fortepian w magnoliach
Gdy kot nie chce być sobą
Gest i ruch
Gombro według Czango
Idealna metropolia
Jak porozmawiać z fortepianem
Jubileuszowa „Autobiografia”
Klocek do klocka
Kobieta w obliczu zmian
Koncerty w kampusie
Mistrzowie małych form
Mężczyźni w maju
Młodzież trochę punkowa
Nie ma demokracji bez integracji, czyli europejski manifest
Nie tylko za siedmioma lasami
Niezwykłe spotkanie trzech gitarzystów
Noc z dr. Ekscentrykiem
O przyszłości i sile marzeń
Ocean przygód 3D ***
Od rekinów i szympansów do sklepu z pluszakami
Opera fascynuje młodych twórców
Patriota walczący o prawdę
Pięć filmów, które polecamy widzom festiwalu
Początek z królewskim kwartetem
Polecamy w galeriach i muzeach
Ponad pokoleniami
Prawdziwe mundury, prawdziwa historia
Przygody na trzech kontynentach
Sceny z życia Fryderyka
Słynna Polka z Chicago na starej Pradze
Słynny kochanek śpiewa w Arkadii
Tak daleko, tak blisko
Tak wygląda młody jazz
Tak świętuje zamkowe kino
Toy Story 2 3D *****
W poszukiwaniu szczęścia
W zaczarowanym lesie
Warto wiedzieć
Wiejska kultura w mieście
Wiosna wokół nas
Wokół kultury żydowskiej
Wspominając Wienieczkę Jerofiejewa
Z literaturą na ty
Z pałeczką po zdrowie
Zagrają
Zakochany Nowy Jork **
Zaśpiewają Kaczmarskiego
Związki w życiu i na ekranie
„Bad Boys. Cela 425” **
„Fenomen”
Zamów abonament