Skleić Włochy
Kryzys nie przeszkadza władzom na Kapitolu w podjęciu kolejnej próby zasypania ogromnej przepaści gospodarczej i kulturowej między bogatą północą a biednym południem
Hasło „Nie będziemy płacić na tych darmozjadów i leni” powtarzane jest na północy od lat. Populistyczna Liga Północna Uberto Bossiego, dziś koalicjant Ludu Wolności Silvio Berlusconiego, zdobyła sobie sporą popularność na północy, domagając się najpierw secesji, a potem zmiany Włoch w państwo federalne, tak by regiony konsumowały niemal wszystkie ściągane w nich podatki, co oczywiście jest nierealne.
Teraz w Lombardii jedno euro wydatków publicznych kosztuje podatnika 2,45 euro. Nadwyżka przekazywana jest biednemu południu, gdzie w Kalabrii to samo euro kosztuje podatnika 28 centów, a Kampanii – 41 centów. Licząc inaczej, podatnik w Lombardii robi prezent swemu rodakowi na południu z 4 tys. euro rocznie. W regionie Veneto chodzi o 3200 euro, a w Emilii-Romanii o 3650 euro. W związku z tym parlament przyjął bardzo ogólne plany wprowadzenia tzw. federalizmu fiskalnego, który ma faktycznie zmienić Włochy w państwo federalne (z Senatem jako emanacją sfederalizowanych regionów trochę na wzór niemiecki). Wszystko ma trwać nie dłużej niż dziesięć lat, począwszy od czerwca tego roku, gdy pojawią się pierwsze bardziej szczegółowe dekrety wykonawcze. A chodzi o to, by z jednej strony obniżyć ogromny dług publiczny, a z drugiej zmusić południe, by stanęło wreszcie na własnych nogach i wzięło odpowiedzialność za swoje finanse.
Ambitny plan z grubsza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta