Torysi wygrali wybory
Według exit polls konserwatyści byli najlepsi, ale nie zdobyli bezwzględnej większości. Czy zdołają utworzyć rząd
Sondaże opublikowane zaraz po zamknięciu lokali wyborczych wskazują na zwycięstwo konserwatystów, którzy zdobyli 307 mandatów. To o 19 za mało, aby mieć bezwzględną większość konieczną do samodzielnego rządzenia. Rządząca Partia Pracy zdobyła 255 mandatów – o prawie 100 mniej niż miała do tej pory. To największa strata od 1939 roku.
Komentatorzy ostrzegają, aby sondaże traktować z dystansem. Wynika z nich bowiem, że Liberalni Demokraci zamiast zwiększyć liczbę deputowanych będą ich mieli o trzech mniej. Tymczasem wszelkie badania opinii publicznej przed wyborami dawały partii Nicka Clegga co najmniej o kilkanaście miejsc więcej i dobrą pozycje do negocjowania miejsca w koalicji rządowej.
Wielką Brytanię może jednak czekać polityczny spór o to, kto ma pierwszeństwo w tworzeniu rządu. Laburzyści dają do zrozumienia, że to oni jako partia rządząca powinni mieć ten przywilej. Konserwatyści, że pierwszeństwo ma ten, kto zdobył najwięcej mandatów.
– Oczywiście wielu ludzi odwróciło się od Partii Pracy, ale nie rzucili się też w ramiona szefa torysów Davida Camerona. Jeśli parlament będzie zawieszony, to nie partia, która ma najwięcej miejsc, ale obecny rząd ma pierwszeństwo w próbie sformowania nowego gabinetu – mówił lord Peter Mandelson, minister handlu w rządzie Gordona Browna.
Ekonomiści podkreślają, że najważniejsze jest jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta