Z zamkniętymi oczami
Po trzytygodniowej przerwie kierowcy wracają do rywalizacji. W niedzielę Grand Prix Hiszpanii
– Czy jesteśmy we właściwym kraju, z reguły jest tu słonecznie, co się dzieje? – żartował podczas konferencji prasowej Sebastian Vettel, zwracając się w stronę Fernando Alonso. – Musisz pojechać do mojego rodzinnego miasta, tam jest upał – odparł pochodzący z Oviedo faworyt lokalnej publiczności.
To za jego sprawą dojazd na tor przed niedzielnym wyścigiem może trwać nawet kilka godzin. Już w czwartek, mimo że nic się nie działo, na głównej trybunie siedzieli kibice skandujący nazwisko swojego idola za każdym razem, kiedy dostrzegli poruszenie w garażu Ferrari.
– Wolałbym, żeby było cieplej o jakieś 15 stopni – mówił wczoraj Robert Kubica, którego renault słabo spisuje się w niskich temperaturach. Poprzednie wyścigi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta