Dotacje chronią od lewej kasy
Partie nie powinny jednak finansować ze swojego budżetu kampanii samorządowych. Nadzór nad partyjnymi funduszami uważam za amatorski - mówi Władysław Frasyniuk
Sejm debatował wczoraj nad propozycją PO zawieszenia finansowania partii politycznych na lata 2012 – 2013. Nie godzą się na to PiS, PSL i SLD, dowodząc, że Platforma chce odebrać konkurencji możliwość działania. Opozycja sugerowała też, że PO pozyskuje pieniądze w inny sposób. Propozycja alternatywna przewiduje ograniczenie dotacji dla partii o połowę w tym samym okresie.
Również i ten pomysł budzi kontrowersje. SLD zaproponował w debacie, by rząd zaczął oszczędności od siebie, ograniczając liczbę gabinetów politycznych w administracji lub samochodów służbowych w podległych mu instytucjach.
Rz: Czy to dobry pomysł, żeby odebrać partiom finansowanie z budżetu na dwa lata?
Władysław Frasyniuk, przedsiębiorca, były polityk: Moim zdaniem nie. Mogę się zgodzić z pomysłem ograniczenia dofinansowania dla partii na czas kryzysu. Skoro minister finansów zmusza obywateli do większego wysiłku, podnosząc podatki, i obcina pieniądze na zdrowie czy edukację, to oczywiste...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta