Antyterrorystyczna czy antyobywatelska
Wprowadzenie praw mających nas chronić sprzyja do pewnego momentu naszym dobrom, a po przekroczeniu pewnej granicy staje się nieprzydatne i niecelowe. Jak wyznaczyć ową granicę? – pyta karnista.
Bezpieczeństwo jest jedną z najważniejszych wartości, bez której trudno wyobrazić sobie poszanowanie innych podstawowych dóbr człowieka, takich jak życie i zdrowie, nie wspominając już o prawach i wolnościach politycznych oraz ekonomicznych. Waga bezpieczeństwa skłania zatem społeczeństwo, a także władze różnego szczebla do działań mających nie tylko utrzymywać poziom bezpieczeństwa, ale – szczególnie w obliczu nowych zagrożeń – stałe je podwyższać. Wydawałoby się zatem, że działania, a i zaniechania władzy państwowej w tym obszarze są przedmiotem stałej dyskusji publicznej, oddziałującej chociażby na akty prawne pisane z pozycji obrony państwa przed nowymi zagrożeniami. Niestety. Przekaz medialny i wywoływana nim debata publiczna pojawiają się zwykle w związku z konkretnymi zagrożeniami i zaraz znikają, powracając na tory bezowocnych dyskusji politycznych. Zamiast skupiać uwagę Polaków na tym, ile rąk użyto do głosowania, należałoby raczej mówić o sprawach ważnych i realnie dotykających nas wszystkich. A jest o czym mówić, ponieważ rząd opublikował dawno zapowiadany projekt ustawy o działaniach antyterrorystycznych.
Granica granicy
Nie chcę tutaj omawiać szczegółowo rozwiązań proponowanych w projekcie ustawy, konieczne wydaje się jednak rozważenie celowości i przydatności takiej ustawy w ogóle. Przejście do analizy poszczególnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta