Race za kanapki
Legia po słabym meczu wygrała w finale z Lechem 1:0, ale w pamięci pozostaną głównie race i dym.
W czwartek odbędzie się posiedzenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN i być może zapadnie decyzja o karze dla Lecha za zachowanie kibiców z Poznania na Stadionie Narodowym. Chuligani rzucali płonące race na murawę, doprowadzili do przerwania meczu, a później, gdy sędzia Szymon Marciniak starał się za wszelką cenę dokończyć spotkanie, wciąż bombardowali pole karne Legii racami. Niewykluczone, że PZPN zadecyduje o wykluczeniu Lecha z przyszłorocznej edycji Pucharu Polski.
– Co mam powiedzieć? Że grupa idiotów zniszczyła wysiłek setek osób pracujących nad organizacją tego finału? – mówi „Rzeczpospolitej" prezes PZPN Zbigniew Boniek. – Lecha czekają surowe konsekwencje. Mamy szczęście, że rozmawiamy w momencie, gdy nikomu nic się nie stało, a nie w sytuacji, gdy Arkadiusz Malarz (bramkarz Legii, w którego rzucali racami kibice Lecha – przyp. żzny) leży poparzony w szpitalu albo z uszkodzeniami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta