Pokonać Azjatów
O Jakubie Dyjasie trenerzy mówią, że tak zdolnego pingpongisty Polska nie miała od czasu Andrzeja Grubby.
Pod koniec października na mistrzostwach Europy w Budapeszcie 21-letni zawodnik z Koszalina wywalczył dwa medale – brąz w singlu i srebro – w parze z Danielem Górakiem-w deblu. – Tym występem pokazałem najlepszym zawodnikom z Europy, że mocno pukam do czołówki, a może nawet już w niej jestem – mówi Dyjas.
Tenisistą chciał być od dziecka. Ale najpierw marzył o tenisie ziemnym. Tata, członek miejscowego klubu tenisowego, zapisał go na zajęcia do szkółki na kortach Bałtyku Koszalin. Tam do dziś rozgrywane są turnieje rangi ITF Futures o puli nagród 10 tys. dol. Kuba miał cztery lata. Przygoda z tym sportem potrwała tylko dwa lata. – Myślę, że to nie wyszło z powodów finansowych. Naszej rodziny nie stać było na tak drogi sport. Tata, który zawsze chciał, żebym uprawiał jakiś sport, pomyślał więc o mniejszej rakietce dla mnie – opowiada Dyjas.
Kuba trafił do KTS Koszalinianin. Jego pierwszym trenerem był Jan Nowicki, a potem zastąpił go Marcin Marczak. Z tenisem ziemnym tak naprawdę nie zerwał. W telewizji śledził niemal każdy turniej ATP. – Ciągnęło mnie do tenisa, ale gdy wybrałem tenis stołowy, polubiłem tę dyscyplinę, więcej-pokochałem ją i cieszę się, że mogą grać. To moja wielka pasja – mówi.
Kubuś staje się Kubą
Koszalinianin powstał w 1974 roku. Założycielem klubu był Jan Nowicki, pierwszy trener Jakuba. Z braku możnego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta