Świadek romansu
Uczucie Wisławy Szymborskiej i Kornela Filipowicza zapisane w listach, których bohaterką jest także pewien kot.
Odradzam tę lekturę wszystkim ciekawym łóżkowych sensacji z noblistką w roli głównej. Odradzam ją także łakomym plotek o ludziach z kręgu krakowskiej bohemy doby PRL-u.
W 20-letniej wymianie listów między Wisławą Szymborską a Kornelem Filipowiczem, wieloletnim partnerem poetki, również pisarzem i mistrzem form krótkich, najwięcej miejsca zajmują ryby. Łowione przez pana Kornela podczas wędkarskich wypadów. Sporo miejsca zajmują też niedomagania zdrowotne obydwojga, opisane powściągliwie, bez użalania się nad sobą.
Spotkali się w wieku, w którym – teoretycznie – nie czas na płomienne romanse: on był po pięćdziesiątce, ona dziesięć lat młodsza. On wdowiec (pierwsza żona, malarka Maria Jarema, zmarła w 1958 roku), potem ponownie ożeniony i rozwiedziony; ona także po rozwodzie.
A jednak połączyło ich mocne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta