Rumuński reżyser potrafi zrozumieć zawiłość uczuć
„Ana, mon amour" to poruszający film o relacjach z bliskimi i błędach, które wciąż w życiu popełniamy. Od piątku na ekranach.
Calin Peter Netzer miał pięć lat, gdy w 1981 roku jego ojciec stomatolog pojechał na sympozjum medyczne do RFN i nie wrócił do kraju rządzonego przez Nicolae Ceaucescu. Dwa lata później sprowadził na Zachód żonę i syna. Chłopak dorastał w Stuttgarcie. Interesowało go kino. I myśląc o reżyserii, podjął, jak sam mówi, najważniejszą decyzję swojego życia.
Nie zdecydował się na studia w Berlinie czy w Monachium, tylko po maturze, w 1994 roku, wrócił do Rumunii. Zdał na reżyserię w Narodowym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta