Promienny uśmiech goryla
Rwanda. Wschód słońca u stóp gór Virunga raczej nie kojarzy się z równikowym klimatem – chłodny, rześki, nasycony wilgocią porannej mgły zawisłej nieruchomo nad kroplami rosy. Krystalicznie czyste powietrze napełnia płuca ożywczym tlenem, zdmuchując spod powiek resztki snu
Zimno – i na równiku można zmarznąć, jeśli zawędrować odpowiednio wysoko. A Ruhengeri, niewielkie rwandyjskie miasteczko będące bazą wypadową dla turystów chcących zobaczyć legendarne górskie goryle, położone jest na wysokości 2400 m n.p.m. Wraz ze wschodem słońca na horyzoncie wyłaniają się szczyty nieodległych wulkanicznych stożków gór Virunga przebijających poszarpanymi szczytami zasłonę mgieł. Wspaniały, nieco nierealny widok.
Na dłuższą kontemplację czasu jednak nie ma, bo w Narodowym Parku Gór Virunga o godz. 8 odbywa się odprawa turystów, szczęśliwych posiadaczy pozwoleń na odwiedziny u górskich goryli. Mimo wręcz zaporowej ceny – 375 dolarów za kilkugodzinną wycieczkę w tajemnicze góry, w tym obserwację goryli ograniczoną przepisami do jednej godziny – pozwolenie trzeba rezerwować kilka miesięcy wcześniej. Populacja turystów wzrasta bowiem szybciej niż populacja człekokształtnych małp.
W strażnicy parku dzieleni jesteśmy na kilka grup – tyle, ile jest stad goryli, których obserwacja jest dozwolona. Po ośmiu turystów w każdej grupie. Limit dzienny ma chronić te dzikie zwierzęta przed nadmiernym oswajaniem się z człowiekiem.
Teraz każda ósemka instruowana jest przez swojego opiekuna, jak zachowywać się w parku, co można, a czego nie wolno robić. Tych „nie” jest dużo więcej. Na przykład podczas bezpośredniego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta