Gra większa niż miasto
Zarezerwuj sobie czas w czwartek po 17. „Nie szukaj nas, to my znajdziemy ciebie” – napisał w liście Krzysztof „Semp” Bielecki. W ten sposób zostałam wciągnięta w grę, która od 2005 roku toczyła się na ulicach Warszawy, aktywizując mieszkańców. Świadomie lub nie.
Rano na moim biurku czekała koperta ze znakiem zapytania. W niej kartka A4 ze zdjęciem jednego z warszawskich wieżowców i tekstem „Przy głównym wejściu do budynku czeka informator w wojskowym mundurze, proszę podać mu koordynaty GPS“.
Informator był na miejscu o wyznaczonej godzinie. Małomówny człowiek w ciuchach moro przyjął namiary i bez słowa ruszył przed siebie. Iść za nim? Zostać na miejscu? Zapytać przecież nie można. Postanowiłam więc grać na jego regułach i, utrzymując bezpieczny dystans, śledzić informatora.
Czekając na słowo klucz
Tak rozpoczęła się 13. edycja Urban Playground, zorganizowana specjalnie dla mnie. Choć nie bardzo wiedziałam, czego mogę się spodziewać, byłam w zdecydowanie lepszej sytuacji niż uczestnicy pierwszej edycji gry.
Kiedy 18 grudnia 2005 roku po wcześniejszym – dosyć zdawkowym – anonsie w Internecie zebrali się o wyznaczonej godzinie w ustalonym miejscu, wiedzieli tylko tyle, że muszą wziąć ze sobą kartkę papieru, coś do pisania i odrobinę wolnego czasu.
Na miejscu zjawiło się około 60 osób. Czekał na nie informator w czapce św. Mikołaja. Każdy, kto chciał wziąć udział w tajemniczej zabawie, musiał przełamać opór, podejść do niego i podać hasło „Wiem, co robiłeś wczoraj w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta