Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Aktor powinien być jak samuraj

26 września 2008 | Magazyn tv | Jacek Cieślak
Krzysztof Globisz
źródło: Fotonova
Krzysztof Globisz
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Rzeczpospolita

Z Krzysztofem Globiszem rozmawia Jacek Cieślak

Rz: Wystąpię w byle czym, byle tylko mnie zaakceptowano i kochano – mówi Coogan, grany przez pana bohater „Rodzinnego show” w Teatrze Telewizji. To kwintesencja kolorowych magazynów i elektronicznych mediów?

Krzysztof Globisz: Raczej mentalności artystów i amatorów w nich się pokazujących. Kiedy zacząłem grać w filmie, poznałem aktora, który modlił się, żeby mieć chociaż jeden dzień zdjęciowy w każdym serialu, nieważne jakim, bo tylko wtedy czuł się znany i akceptowany.

To były czasy, kiedy nie działała jeszcze plotkarska prasa i Internet.

Dlatego trzeba było być w telewizji. Problem mojego bohatera polega na tym, że medialny wampir wyssał z niego wszystkie soki i wypluł na margines. Dla Coogana najgorsze jest przemijanie. Wie, że nic po nim w gruncie rzeczy nie zostało. Tylko wspomnienie rzucania kostką z teleturnieju sprzed lat. I szklanka whisky. Decyduje się na domowy reality show, kiedy wie, że na inny medialny powrót nie ma szans.

Ta historia powinna być pouczająca dla młodych ludzi, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, jak działa show-biznes. Często nie kończą szkoły teatralnej, chcą grać już na pierwszym lub drugim roku. Sprzedają to, co mają najcenniejsze – świeżość, wrażliwość. Sprzedają to, co powinno jeszcze w nich dojrzewać. Mało umieją, nabierają złych nawyków, uzależniają się od źle pojętej sławy i...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8127

Spis treści

Po godzinach

A na Wschodnim...
A obok kramu wybieg
Azjatycki pasibrzuch
Blask osiedlowych hymnów
Chopin mówił o nim „Nowakosio”
Ciepłe brzmienie na zimne chwile
Czas wolny
Czech i Polak dwa bratanki
Człowiek tekstów mruczanych
Dzieci zwiedzają kino
Ekstra
Emigranci byli zawsze
Erotyczne wpinanie kolczyka w ucho
Fala ****
Gwiezdne wojny: Wojny klonów **
Jaja w tropikach ***
Jesień: ogrody i zdrowie
Kalendarium
Kinematografia raz łagodna, raz pikantna
Klasycznie i współcześnie
Kobiecy metraż ***
Kolaboranci zaatakują!
Komedia Marka Rębacza
Kultura tubylców Australii
Lipnicki melodyjnie
Maraton w rytmie bębnów
Małpki i ufoludki – trochę strachu, trochę śmiechu
Mistrzowie gry, mistrzowie życia
Muzyczna eksplozja w starym forcie
Muzyczny atlas świata
Młodzi kontra legendy
Na co chodzą do kina internauci?
Na ekranie iluzjonu
Nowe życie osiemdziesięciolatka
Ogrody jesieni ****
Orkiestra TransTechnologiczna
Patrycja i Beata
Piękna gala i co dalej?
Pole wojen klonów
Polska oczami Rosjan
Posłuchaj ze mną, mamo
Powitanie z przekorą
Powiśle z ogrodem na dachu
Pozytywnie zintegrowani
Przeboje sprzed lat
Pułapki dla orkiestry
Reguły uwodzenia
Rzadkość, czyli tania dobra kuchnia
Saksofon z oddechem
Serce na dłoni **
Szybciej, głośniej!
Tam, gdzie jest fantazja
Trzy gwiazdy śpiewają jednym głosem
Umieranie nadaje życiu sens
W naszym magicznym domu
W słowiańskiej kuźni
Wszystko inne niż dotąd
Zakupy bez wychodzenia z domu
Zdobywanie przestrzeni
Zimowe szaleństwo na ekranie
Złoty weekend
Zamów abonament