Plecak pełen pierników
Mechate czy z polewą? – sprzedawczyni unosi pytająco brwi. Przede mną piętrzą się dziesiątki pierników: glazurowane‚ z polewą czekoladową‚ w kształcie serca‚ gwiazdki‚ postaci ludzkich‚ zwierząt‚ z nadzieniem o smaku jabłka‚ wiśni‚ moreli
Od unoszącego się w sklepiku z piernikami zapachu miodu‚ goździków‚ imbiru‚ cynamonu‚ kardamonu i gałki muszkatołowej aż kręci w nosie.
– Bierz pan katarzynki‚ są najlepsze – radzi stojący za mną w kolejce starszy mężczyzna. Biorę więc te bez polewy, czyli „mechate”, i dodatkowo po kilka z każdego rodzaju. Z plecakiem pełnym pierników ruszam na zwiedzanie Torunia.
Łakocie godne króla
Pierniki można dostać w Toruniu niemal wszędzie. Na Starym Mieście na co drugiej ulicy jest piernikowy sklepik. Tradycja wyrobu tych toruńskich specjałów sięga XVII w.‚ a ich sława dawno przekroczyła granice kraju. Znawcy twierdzą‚ że są one lepsze niż uchodzące za szczyt sztuki piekarskiej pierniki norymberskie. Przez setki lat dawano je w podarunku najważniejszym osobistościom goszczącym w Toruniu‚ ich smakiem cieszyło się aż dziesięciu polskich królów, od Władysława Jagiełły po Augusta III Mocnego. Najbardziej tradycyjne to te bez nadzienia‚ o charakterystycznym kształcie‚ który powstał przypuszczalnie przez przypadek. Nieuważnemu piekarzowi połączyły się po prostu okrągłe‚ płaskie kawałki ciasta ułożone parami w trzech rzędach. To tak zwane katarzynki‚ wypiekane przez średniowiecznych piekarzy na dzień św. Katarzyny. Dziś produkowane są w dwóch wersjach – z polewą czekoladową i nieglazurowane. Te drugie mają miękką‚ pokrytą delikatnym meszkiem powierzchnię....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta