Lekarze rodzinni, czyli porażka
Mieli koordynować leczenie, pomagać chorym trafić do specjalisty. – Nie wyszło – ocenia NIK
Najwyższa Izba Kontroli sprawdzała, jak działa wprowadzona osiem lat temu instytucja lekarza rodzinnego. – Nie spełnia założonej roli – oceniają inspektorzy.
Gdy tworzono instytucję lekarza rodzinnego, zakładano, że będzie koordynatorem leczenia. Miał pilnować m.in., by badania zlecane przez specjalistów nie dublowały się i by pacjent nie przyjmował zbyt wielu leków przepisywanych przez różnych lekarzy.
– Problemem jest, że do lekarzy rodzinnych nie trafia informacja o badaniach wykonanych przez specjalistów. W tej sytuacji nie mogą oni pełnić roli koordynatora leczenia – uważa NIK.
–...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta