Możemy dzielić pracę między podwładnych
Walka o przetrwanie firm w kryzysie nie musi oznaczać redukcji personelu. Zamiast tego można wybrać zdecydowanie bardziej łagodne rozwiązanie – podzielić stanowisko pracy.
Można zatem dwóm lub więcej podwładnym zaproponować wykonywanie zadań w niepełnym wymiarze czasu pracy w ramach tego samego stanowiska. Oczywiście ich wynagrodzenie wówczas będzie ustalane proporcjonalnie do części etatu. Osoby dzielące jedno stanowisko mogą wykonywać swoje zadania np. cztery godziny dziennie albo tylko w niektóre dni tygodnia lub nawet co drugi tydzień. Z każdym należy zawrzeć umowę o pracę. Trzeba przy tym dokładnie wskazać część etatu, na który dana osoba ma zostać zatrudniona.
Odmianą job-sharingu jest work-sharing, czyli dzielenie pracy. To inny sposób obniżenia kosztów pracy w przypadku kryzysu firmy. Polega na tym, że grupie pracowników, za ich zgodą, można zredukować godziny pracy i wynagrodzenie, aby dzięki temu uniknąć zwolnień z pracy. Takie rozwiązanie może być stosowane do momentu, gdy sytuacja pracodawcy się poprawi.