Kompleks niepolski
Do wtorku Leo Beenhakker nie wiedział, kim jest Antoni Piechniczek, a nawet wątpił w jego istnienie. Potem poszedł po rozum do głowy, przeprosił za swoją niewiedzę, podał Piechniczkowi rękę i wszystko wróciło do normy.
Ale norma w futbolu to stan powszechnej nieufności, zawiści i podejrzeń. W środowisku trenerskim szczególnie. Nie znam trenera, który przyznałby się do błędu. Niemal każdy jest przekonany o swojej wielkości, a kiepskie wyniki to zazwyczaj wina niedouczonych i leniwych piłkarzy, sprzedajnych sędziów, nieuczciwych działaczy. Ewentualnie innych trenerów: poprzedników, po których trzeba poprawiać, lub następców, którzy kopali dołki, żeby nam się noga powinęła. Sfrustrowani trenerzy wylewają swoje żale nie przy okazji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta