Apetyt na kalorie
Jesienią i zimą częściej sięgamy po słodycze – bronimy się przed złym nastrojem, spadkiem formy, oddajemy się świątecznemu obżarstwu
Jedzenie słodyczy powinno być jednak dla nas radością – nie próbą zastąpienia posiłku tabliczką czekolady, nie konsekwencją ulegania zachętom babci, mamy, teściowej, nie sposobem na walkę ze stresem i wilczym głodem, który „Słownik języka polskiego” definiuje jako objaw „niedocukrzenia krwi i niektórych chorób układu nerwowego”.
Jeśli będziemy o tym pamiętać i jeść tylko to, co naprawdę lubimy, to bardzo prawdopodobne jest, że zimą, po dniach spędzonych przy świątecznym stole czy kilku wieczorach przesiedzianych w złym nastroju na kanapie nie przybierzemy gwałtownie na wadze. – Porozpieszczajmy się trochę. Jedzmy tylko ulubiony gatunek czekolady czy ukochane ciasto, które piecze babcia. Nie zjadamy tego, co jeszcze zostało w domu, albo ciasteczek czy cukierków, których tak naprawdę nie lubimy, ale które zapomniane leżą na biurku koleżanki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta