Wimbledon pod dachem
W poniedziałek startuje najbardziej klasyczny z klasycznych turniejów tenisowych na świecie. Ma już pierwszego bohatera i nie jest nim sportowiec. To ruchomy dach na korcie centralnym. Dla przyzwyczajonych do deszczowych przerw i mokrej trawy to ogromna zmiana. Padła jeszcze jedna tradycja, ale widzowie zyskali – nie będzie powtórek i czekania na łaskawość pogody
Czekanie na Wimbledon pod dachem trwało od dawna. Kort centralny liczy 87 lat, pomysł by położyć nad nim konstrukcję ze szkła i stali wykluł się w końcu lat 90., gdy przystąpiono do generalnej przebudowy sławnego obiektu przy Church Road w południowo-zachodnim Londynie.
Transformacja się skończyła, a z nią zniknie wiele wimbledońskich obyczajów związanych z deszczem. Nie będzie przekładania finałów na trzeci poniedziałek, nie będzie strachu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta