Dziwne dzieje Norblina
Lekką ręką miasto pozbyło się unikalnego zabytku XIX-wiecznej kultury technicznej. Między nieźle zachowanymi halami walcowni Norblina powstać ma osiedle
Tak jak kiedyś fabryka ta była wizytówką Warszawy, tak potem stała się kłopotem, a dziś jest wstydem. Firma zaliczana była do dziesięciu największych stołecznych zakładów. Przed I wojną światową zatrudniała 600 osób, przed drugą – dwa razy tyle. Ale po wyzwoleniu już się nie podniosła z upadku.
„Dziś Walcownia Metali Warszawa jest prawdziwym skansenem technicznym, od dawna bowiem nie unowocześniano fabryki, wychodząc z założenia, że lata zakładu (...) są policzone” – napisał w „Kurierze Polskim” wyżej podpisany. Był marzec 1974 r. i zaczęto wtedy mówić, że jeszcze rok, dwa i walcownia przeniesiona zostanie w rejon Huty Warszawa. A ulica Prosta, przy której stały budynki uniemożliwiające poszerzenie drugiej jezdni, nareszcie będzie prosta.
Coś mnie podkusiło i poszedłem na tę Prostą róg Żelaznej. To było naprawdę powalające na kolana miejsce. W halach żywcem wyjętych z XIX-wiecznej fabryki unosiły się dymy znikające gdzieś pod sufitem, w przyćmionym blasku świetlików. W oddali buchały płomienie z odlewanych właśnie metali, a na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta