Zmieniajmy nasz sport stopniowo
Robert Kubica dla „Rz”. O sporach w Formule 1 i Grand Prix Wielkiej Brytanii
Rz: Jak wyglądałaby Formuła 1, gdyby to pan o tym decydował?
Robert Kubica: W naszym sporcie duże kwoty wydawane są na rzeczy, które nie mają wpływu na osiągi bolidów. Ograniczyłbym całą tę otoczkę. Dziesięć lat temu też wielu kibiców oglądało wyścigi, a zespoły nie wydawały tyle pieniędzy. Popatrzmy na prosty przykład – w Monako samochody GP2, choć są cięższe i mają mniejszą moc, jeździły wolniej od nas tylko o dwie sekundy na okrążeniu. A ich budżety wynoszą 2,5, może 3 miliony euro rocznie. Pieniądze to nie wszystko.
Czyli opowiada się pan za ograniczeniem budżetów, jak tego chce Max Mosley?
Tak, ale nie tak radykalnie i szybko. Zespoły nie są na to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta